Szukaj

Dekalog Dobrego Rodzica

Niniejszy „Dekalog” został swego czasu opracowany dla Fundacji Narodowego Dnia Życia. Poczatek nowego roku szkolnego to chyba dobra okazja, by ponownie go przypomnieć. Stanowi próbę przedstawienia kilku podstawowych zasad wychowania, które wydają się być całkowicie uniwersalne, tzn. ich stosowanie się do nich powinno przynieść pozytywny efekt w przypadku każdej rodziny. Naturalnie nie jest to lista ani kompletna ani bezdyskusyjna, jednak celem jej przedstawienia jest zachęcenie rodziców do refleksji nad tym, jakimi zasadami kierują się w wychowaniu swoich dzieci i być może podjęcie przez nich pewnych konkretnych działań, aby przynajmniej niektóre z wymienionych niżej zasad zacząć stosować w swojej rodzinie.

1. Najpierw małżonek, głupcze!
2. Wymagaj od siebie tego, czego wymagasz od dzieci
3. Bądź przyjacielem swoich dzieci
4. Bądź konsekwentny
5. Ustal zasady domowe i planuj czas
6. Bądź pozytywny
7. Twórz atrakcyjną kulturę rodzinną
8. Nie faworyzuj żadnego z dzieci
9. Bądź z małżonkiem jednością wobec dzieci
10. Rozwijaj się jako rodzic

1. Najpierw małżonek, głupcze!

Każda budowla musi mieć odpowiednią strukturę, aby była stabilna i mogła przetrwać w różnych niesprzyjających dla niej warunkach. W przypadku rodziny podstawą, na której musi się ona opierać jest więź małżeńska. Niezależnie od wszystkich nowoczesnych „pomysłów” na rodzinę, jedyne rozwiązanie, które sprawdziło się w historii i zdecydowanie najlepiej sprawdza się dziś, to związek jednej mężczyzny i jednej kobiety, zawierany na całe życie. Wszelkie odstępstwa od tej zasady – rozwody, separacje, konkubinaty – pociągają za sobą negatywne skutki dla całej rodziny: szczęścia małżonków, wychowania dzieci, a nawet sytuacji materialnej. Potwierdzają to rozliczne badania socjologiczne prowadzone w wielu krajach świata.
Dlatego też, kiedy myślimy o dobru naszej rodziny, powinniśmy w pierwszej kolejności dbać o relację z małżonkiem. Taka inwestycja – czasu, wysiłku, uczuć, uwagi – zawsze jest opłacalna i to dla całej rodziny. Trudno wyobrazić sobie rodzinę, w której małżonkowie naprawdę się kochają i okazują to sobie, i z powodu tej miłości zaniedbują wychowanie dzieci. Jednocześnie bardzo często mamy do czynienia z sytuacją, w której nadmierna koncentracja jednego z rodziców na dzieciach powoduje, że współmałżonek czuje się odrzucony, nieszczęśliwy, a w konsekwencji cała rodzina funkcjonuje źle, a nierzadko się rozpada, powodując niemożliwe do zagojenia rany, szczególnie u dzieci.
Pierwszym krytycznym momentem budowania tej właściwej hierarchii w rodzinie jest zazwyczaj przyjście na świat pierwszego dziecka. Wówczas to kobieta ma naturalną skłonność do skupienia na nim całej swej uwagi, powodując ochłodzenie relacji z mężem. Jeśli jest tego nieświadoma, a mąż nie zareaguje odpowiednio, nie zadba – w sposób delikatny, ale zdecydowany – o swoje miejsce w hierarchii miłości, powstaje pierwsza trudna sytuacja, która często tylko pogarsza się przy kolejnych rodzinnych kryzysach. W rezultacie małżonkowie stopniowo oddalają się od siebie, stają się sobie obcy lub nawet wrodzy, koncentrując jednocześnie całą swoje uwagę i uczucia na dzieciach.
Tymczasem dzieci wcale nie czują się dobrze, będąc pępkiem świata, choć tak często o to walczą. Najszczęśliwsze są wtedy, kiedy zajmują właściwe sobie miejsce w rodzinie i w sercach rodziców, tzn. miejsce drugie po relacji małżonków względem siebie. Dziecko, które czuje, a nawet słyszy, że jest najważniejsze w domu, wyrasta na egoistę, człowieka skupionego na sobie, niezdolnego do budowania relacji i do szczęścia.
Dlatego też konieczny jest stały wysiłek i czas, aby nasza miłość małżeńska nie więdła, ale się rozwijała. I choć nie jest to łatwe, to wbrew temu, co często dziś słyszymy, jest nadal możliwe. Możliwe jest, że jako małżonkowie jesteśmy sobie wierni przez całe życie, coraz bardziej się kochamy i naprawdę jesteśmy ze sobą szczęśliwi. I nie jest to kwestia szczęścia, ani przypadku, ani odpowiedniego dobrania się, ale wysiłku, jaki wkładamy w to, aby rozwijać i umacniać nasz związek. A nasze szczęście małżeńskie nie tylko udziela się dzieciom, ale jest jednym z najlepszych prezentów, jaki możemy im ofiarować – dając im szczęśliwe dzieciństwo oraz piękny przykład i zachętę do budowania własnych szczęśliwych rodzin.

0